sobota, 4 lipca 2015

rozdział 33

-Lili, widziałaś moje kolczyki?-w tym momencie z łazienki wyszła młodsza Łopuszyńska ze złotymi sercami na uszach-Już nic-starsza z sióstr westchnęła cicho zakładając inną parę.
-Helloł! Wielki Henderson wbija panie i panowie!-usłyszała wrzask dochodzący z drzwi wejściowych, a zaraz po nim męskie śmiechy.
-Chyba wielki Loggiebear-usłyszała śmiech Alexy. Szybko zbiegła w poszukiwaniu blondynki i zgrabnie do niej doskakując, rzuciła jej się na szyję.
-Alexa, musisz kogoś poznać!-Łopuszyńska pociągnęła Vegę za rękę w kierunku ogrodu-Wiktoria, to Alexa. Alexa, to Wiktoria.
-Hej-rzuciła Grad w stronę brązowookiej.
-Hej Wikto...Wiktołyj.....-narzeczona Carlosa próbowała wymówić imię nowej znajomej,
-Po prostu Vic-rzuciła brunetka niemal podskakując na głos za sobą
-Maja, twój narzeczony wrzucił mnie do basenu!-blondyn przyszedł poskarżyć się jak małe dziecko, ale gdy zobaczył Vegę, przybrał szarmancką postawę.
-Łukasz, ale mów mi Lucas-rzucił całując ją w dłoń.
-Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała przemyśleć mój związek z Carlosem-powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha blondynka, na co nowo poznany blondyn skrzywił się.-Alexa-rzuciła mu rozbawione spojrzenie i wszyscy ze śmiechem skierowali się do basenu, gdzie każdy z czwórki przyjaciół się podtapiał.
-NA BOMBĘ!-krzyknął Lucas i rzucił się w sam środek wojny, czym ochlapał przechodzącą od prawej strony Maję. Dziewczyna zmierzyła go wzrokiem i ze śmiechem ruszyła wyschnąć na słońce. Po chwili do farsy dołączyła Lili i wskoczyła Kendallowi na barana, po czym Alexa weszła na barki Carlosowi i zaczęli się siłować.
Łopuszyńska rozsiadła się i przyglądała całej sytuacji z uśmiechem na ustach. Po chwili przypomniała sobie, że powinna przewrócić kiełbaski na drugą stronę, więc idąc w stronę grilla zgarnęła jeden z przygotowanych ręczników.
Z zarzuconym niczym peleryna Supermana czerwonym ręcznikiem ruszyła na taras zabierając ze sobą jedzenie. Widząc zmęczonych przyjaciół rozłożyła szklanki i nim się spostrzegła, wszyscy rozsiedli się wygodnie na miejscach.
-To jak wam idzie tworzenie nowego hitu?-spytała wyraźnie ciekawa Alexa-Carlos milczy i mówi, że to tajemnica państwowa-wygięła usta na kształt podkówki i pochyliła się, by wziąć trochę karkówki.
-Całkiem nieźle-zaczął Schmidt, ale został zmrożony wzrokiem przez Penę. Po chwili każdy zatopił się w rozmowie, oczywiście poza brunetką. Starsza z sióstr obserwowała jak Kendall i Lili wysyłają sobie uśmiechy i posyłają długie spojrzenia.
Po kilku takich momentach wstała, obeszła stolik i tak oto znalazła się tuż przy Schmidtcie i Loganie.
Nagle wszyscy zamilkli. Ona złapała za rękę Hendersona i pociągnęła go w stronę Vic i Lili siedzących na żółtej, dwuosobowej kanapie. Poderwała siostrę z miejsca, usadzając tam Hendersona, na co Wiktoria rzuciła promienny uśmiech, a swoją siostrę posadziła obok blondyna.
-No teraz to pasuje!Ale jak was najdzie ochota na lizanie, to się macie ewakuować do kuchni--powiedziała grożąc palcem, na co wszyscy się roześmiali. Siostra wtuliła się w ramię chłopaka, a Kendall posłał Mai wdzięczny uśmiech. Dziewczyna wróciła na swoje miejsce, obejmując ramię Maslowa. Brunet pochylił się i szepnął jej do ucha krótkie "Jestem z ciebie dumny" i musnął ustami jej szyję.