Pewna osoba powiedziała napisała ostatnio, że przypomina jej to "50 twarzy Grey'a" tylko bez scen erotycznych. Jeszcze będą, a będzie ich sporo ;) Pozdrawiam :*
***********************************************************************************
Ku rozpaczy mężczyzny, tę piękną chwilę przerwał im jego telefon. Cicho zaklął pod nosem, puścił dziewczynę i wyjął telefon z kieszeni. Kobieta czekała, aż wysłucha cokolwiek z ich rozmowy.
-Halo?-James odebrał telefon.-Nie, jestem zajęty.....Tak, jestem, nie żartuję. Mam gościa.........Jak to nie wierzysz? Carmen, przestań gadać, załatwimy to jutro, naprawdę nie mam na to siły....
Dziewczyna delikatnie wyjęła mu telefon z dłoni i odezwała się do słuchawki.
-Przepraszam, ale mój chłopak jest zajęty, jaki jest problem?-zdziwiona kobieta w słuchawce wydała z siebie cichy pomruk niezadowolenia.
-Kim jesteś?-spytała.
-Dziewczyną Jamesa. Wypraszam sobie przeszkadzania podczas jego wolnego czasu. Jeżeli sprawa jest na tyle istotna proszę się do nas pofatygować. Do widzenia i miłej nocy.-ostatnie zdanie powiedziała z taką ilością jadu i sarkazmu, że ta Carmen otrząśnie się zapewne za jakieś 30 minut.
Aurora odłożyła czarny telefon Jamesa na stolik i zawiesiła mu ręce na karku.
-To na czym skończyliśmy?-odwróciła wzrok w stronę pięknego widoku, ale on patrzył tylko na nią. Po chwili również skierowała oczy w jego stronę przybliżając twarz do jego, żeby pochwalić piękny widok, ale nagły błysk flesza ją zmylił.
-Cholera-zaklął pod nosem, widząc kilku paparazzi robiących im zdjęcia. Dziewczyna widząc całą sytuację chwyciła Jamesa za rękę i cofnęła się do sypialni. Dziewczyna usiadła na środku łóżka, a chłopak zdenerwowany chodził po pokoju.
-Przecież za chwilę to wszystko będzie się pojawiać na łamach gazet, oni tylko czekali aż mnie przyłapią z dziewczyną. Cała moja firma będzie tylko o tym mówić, a zły rozgłos mi niepotrzebny-usiadł na skraju łóżka i zwiesił głowę siadając do niej plecami.-A to wszystko moja wina...-dokończył z goryczą.
Aurora nie wiedziała co robić. Delikatnie podeszła bruneta od tyłu i przytuliła.
-Proszę cię, nie dramatyzuj. Nie będzie wcale tak źle-gładziła go po włosach. Mężczyzna odwrócił się do niej, a ona jeszcze mocniej go uścisnęła.
-Ale ja wiem, jacy oni są. Zwykłe brukowce zaraz dopowiedzą fałszywą historię, że za pieniądze dziadka zamawiam jakieś...-urwał niezadowolony.
-Trochę w tą czy w tę, nie ma różnicy. To tylko brukowce, kto im w dzisiejszych czasach wierzy? Je rzadko kiedy kto czyta, więc spokojnie.-uśmiechnęła się, czym dodała mu otuchy.-a teraz choć spać, bo jutro będziesz umierał.-pociągnęła go za rękę w głąb łóżka i położyła twarz na poduszce. Po chwili poczuła, że czyjaś ręka czule przejeżdża jej wzdłuż pleców, a za chwilę jej właściciel odwraca się gwałtownie w drugą stronę wciąż ciężko oddychając i coś mamrocząc.
Obudził ją okropny koszmar. Gwałtownie usiadła, ale za chwilę obejrzała się naokoło i stwierdziła iż to tylko chory sen. jej wzrok trafił na bruneta tulącego się do poduszki, a na jej twarzy mimowolnie pojawił się szeroki uśmiech. Przeciągnęła się i spojrzała na zegarek. 5:32.
Postanowiła zrobić Jamesowi śniadanie.
Udała się do kuchni i zdała sobie sprawę, że tak naprawdę niezbyt wie, gdzie co leży. Przeszukała każdy centymetr sześcienny kuchni i zrobiła naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami. Położyła je na tacy i zaniosła na górę. Weszła i delikatnie stąpając doszł do łóżka. Odstawiła jedzenie na szafkę nocną i przysiadła się do słodko śpiącego Maslowa.
Delikatnie musnęła jego wargi na pobudkę. jego reakcji nikt by się nie spodziewał.
Złapał ją w pasie i przyciągnął, a w stosunku do jego siły, jej opór był jak myszka przeciwko tygrysowi.
Ułożył ją pod sobą w przeciągu sekundy, jak nie więcej. Oboje zaczęli się śmiać z jego odruchu a ona jakoś wykaraskała się z jego uścisku.
-Mmmm, dzień dobry panie Maslow-uśmiechnęła się szeroko-jak się dziś spało?
-Idealnie, od lat tak nie śniłem, ale szczerze wolę nie spać-mrugnął go niej.
-Dlaczego?-spytała zdziwiona.
-Ponieważ z taką rzeczywistością trudno wyśnić coś lepszego-uśmiechnął się do jedzenia. Po chwili zaczęli konsumować naleśniki i gdy się najedli James zerknął na zegarek.
-Co? Już 7:00? Gryffin mnie zabije!-zaczął pospiesznie zakładać koszulę i piaskowe spodnie. Aurora przyglądała się temu wszystkiemu z uwagą. Po chwili postanowiła znieść naczynia na dół i spakować je do zmywarki.
Po chwili z góry zbiegł James.
-Co chcesz dzisiaj robić? Bo jeżeli tylko zapragniesz mogę ci znaleźć towarzystwo albo...-brunet dostał słowotoku.
-James, spokojnie-uśmiechnęła się do niego słodko.-O której kończysz ?-spytała.
-O 15:00, a potem jest impreza firmowa. Chciałabyś pójść ze mną?-uśmiechnął się zawadiacko. Nie mogła odmówić, ale i tak miło, że zadał sobie trud spytania.
Szybko przebrała się w dresy i poszła pobiegać po okolicy. Znalazła jakieś boisko i wykonała kilka ćwiczeń.
Wróciła do domu, była już 9:00. Czas tak szybko leciał.
Wciąż w dresie zaczęła gotować. Na obiad zrobiła Maslowowi polskie danie-pierogi. Miała nadzieję, że w jakiś sposób go zaskoczy. Potem wyszła jeszcze do ogrodu, gdzie zauważyła ogromny basen z mini zjeżdżalnią, trampolinę, huśtawkę i taras na którym znajdował się ogromny stół, wokół niego pufy i wisiał jeden hamak. Uśmiechnęła się do siebie i czym prędzej wskoczyła na trampolinę i skakała, póki całkiem nie opadła z sił. Potem postanowiła popływać i skorzystać z uroku posiadłości jej nowego faceta, więc wskoczyła w swoje wygodne bikini w kolorze fuksji i wpadła na bombę do basenu. Wylegiwała się na materacu przy ciepłym słoneczku i rozkoszowała się pięknem pogody w L.A.
Nagle poczuła, że ktoś jej się przygląda.
Boski rozdział :D Jest kolejny z moich najbardziej ulubionych blogów które czytam i chętnie na nie powracam , ponieważ ciekawie są pisane . Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńładnie, na prawdę ładnie. Najbardziej podobał mi się fragment z zawieszaniem rąk na szyi. Maja i James to urocza para... Rozdział świetny! Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńŚwietny bardzo zaciekawił mnie koniec..
OdpowiedzUsuńDziś przeczytałam całego Twojego bloga :*. Jest świetny!! Bardzo chętnie będę wracała tutaj po więcej :). Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSuper. Tylko czemu teraz kończysz?! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńBoski,Boski jesteś Boski :D wpadłam bez reszty kocham twojego bloga ♥
OdpowiedzUsuńBlog jest wspaniały! Uwielbiam go czytać ^^ bardzo się wciągnęłam w to opowiadanie. Fajnie by było gdyby James i Maja na prawdę się w sobie zakochali. Czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ty zuo ty, kończyć w takich momentach! :D Jeśli interesuje Cię fantastyka, zapraszam na mojego drugiego bloga i czekam nn :*
OdpowiedzUsuńhttp://differentworlds-onedecision.blogspot.com/
Ciekawe,ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam napisałem nowy rozdział :)
http://lirykanastolatka.blogspot.com/2014/01/rozdzia-1-czesc-1.html
Nie, błagam. Tylko bez scen erotycznych w stylu Greya. Tylko nie to xDD
OdpowiedzUsuńGenialne *____* Serio w niektórych momentach jest jak Grey i Anastasia <3
OdpowiedzUsuńKocham tą książkę, a blog jest cudowny ;3
Czekam na nn, oby był szybko ;***
To jest świetne :D Kurcze jeśli możesz to informuj mnie o nowych rozdziałach bo blog jest mega xd
OdpowiedzUsuńSuper :) rozdział czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńDa da daaaaaaaaaaaaa! :D A tam James ze ślinotokiem xD . Rozdział świetny ;) Już masz we mnie wierną czytelniczkę xd. Lecę przeczytać pozostałe 3, żeby być na bieżąco xd. Czekam nn xd.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że James wpadnie w jej kokieteryjne sidła :) Czekam na nexta i zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Ciri
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn *_*
coraz bardziej mi się podoba mmm...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.... Czekam na te sceny "er*tyczne" xd :)
OdpowiedzUsuń