Alexa zaczęła nerwowo rechotać w nadziei, że ominie ją odpowiedź, ale widząc wymowną minę nowej przyjaciółki westchnęła.
-Jeszcze kilka miesięcy temu James był prawdziwym lovelasem-zaśmiała się cicho, po czym kontynuowała-chlał, palił, brał co chciał. Podrywał dziewczyny i zmieniał je jak skarpetki. Ale zmienił się. Wierz lub nie, ale teraz traktuje kobiety jak bóstwo czy skarb.- Ten napływ informacji pomieszał Mai w głowie. Zupełnie nie wiedziała co na to wszystko odpowiedzieć.
-Czyli mam rozumieć, że on wcale....
-Nie, nie zdradziłby cię. Nie zostawiłby.
-Jesteś pewna?
-Jestem. W końcu byłam, widziałam jak na siebie patrzycie, jak cię obejmuje. Mam nadzieję, że szybko to ty go nie rzucisz, bo zrobił się z niego fajny facet-uśmiechnęła się szeroko. Mimo, iż nie przekonała brunetki całkowicie, na pewno poprawiła jej humor. Potem dziewczyny wybrały się na małe zakupy. Małe...to nie jest odpowiednie określenie. Były ogromne! Zakupiły z 30 sukienek! Ale czego to nie robią w Hollywood. Potem Alexa zabrała Maję na lody i wybrały się do parku. Słońce świeciło już delikatniej, ale wciąż intensywnie, a było około godziny 17:00. Dziewczyny szybko skierowały się na plażę, widząc idealną porę na kąpanie. Najpierw szalenie chlapały wodą na wszystkie strony, ale później usiadły spokojnie z ręcznikami na pomoście jedynie mocząc nogi.
-To może opowiesz coś o sobie? Bo ty wiesz chyba więcej ode mnie-zaśmiała się blondynka. Brunetka spojrzała na horyzont a w jej oczach odbił się blask płonącej kuli.
-Szykuj się na monolog, przewidywane budzenie.-mruknęła-Pochodzę z Polski. Moja rodzina jest dość....specyficzna. Kocham moich wujków, ciocie, a najbardziej kuzyna-Łukasza i siostrę-Lili. Są świetni. Ale moi rodzice...Zawsze mówili, że nauka jest zbędna. Praca to tylko robota ręczna, umysł nie ma nic do roboty. Ale ja wolałam się uczyć i uciekłam. Zostałam za to wyklnięta i wydziedziczona z rodzinnego majątku po dziadku. Wzięłam ostatnie pieniądze i zrobiłam coś naprawdę szalonego. Poszłam do urzędu zdawać medycynę. Bez studiów, bez przygotowań, tylko zdać.A że byłam od zawsze typem pamiętliwego geniusza.... Nieskromnie przyznam, poszło mi genialnie. Pojechałam pogodzić się z rodzicami, podzielić szczęściem, ale oni wygnali mnie, rozłączając z rodziną. Nie żałuję ani nie tęsknie za nimi, a jedynie za Lilianą. Miałam nadzieję, że tu znajdę jakiś zawód, no i po przyjeździe poznałam Jamesa właśnie na tej plaży. Niedługo potem spytał, czy chciałabym się wprowadzić, a ja się zgodziłam.-zakończyła.
-Ojej-zdołała szepnąć blondynka.-Ale James rzeczywiście jest wspaniały-rozpromieniła się.
-Rzeczywiście-szepnęła Majka. Gdyby tylko Lex znała prawdę....Nie. Lepiej dla niej było nie dopuszczać tej myśli. Potem jeszcze moment się popluskały i Alexa odwiozła Majkę do domu. Brunetka weszła do willi i zaczęła układać ubrania, co zajęło jej sporo czasu. Minęła godzina 20:00, gdy zdała sobie sprawę, że dopiero skończyła. Przygotowała kolację i czekając na Jamesa wzięła prysznic, po czym ubrała się w białą, zwiewną koszulę nocną. Zaczęła przeglądać jego książki i nagle ktoś zapukał do drzwi. Niepewnie podeszła do drzwi i wyjrzała przez wizjer. Który listonosz chodzi o tej porze? Szalone to miasto aniołów. Wystawiła tylko głowę odbierając list... Do niej? Z sądu rodzinnego w Polsce? Otworzyła i zaczęła czytać.
Tymczasem James przez cały czas w studiu myślał tylko o niej. Mimo, iż udawała i była swego rodzaju aktorką, którą wynajął, czy też kupił, bardzo ją lubił. Może nawet coś więcej? Nie powinien!-z takimi myślami bił się skołowany brunet. Gdy dzień doszedł końca jak na skrzydłach wsiadł do swojego czarnego samochodu i umawiając się z chłopakami na piwo jutro u niego, odjechał. W domu czym prędzej wjechał do garażu i wręcz wbiegł do domu. Jakże się ucieszył, że mimo późnej godziny-bo była 22:00 zastał tam Maję.
Ona jednak była przerażona i czytała jakiś skrawek papieru. Uśmiech na twarzy znikł, a oczy lekko przymrużył. Zaczął do niej powoli podchodzić. Ona wstała i podała mu list tuląc się do niego i zaczynając wylewać łzy.
-Hej, Mejka, co jest?-wciąż przekręcał jej imię, ale to nie było istotne. Ona odrywając się od jego karku spojrzała w jego czekoladowe oczy i szepnęła....
CND!
co to za list z sądu?! ;OO Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo przecież musi xD czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńRozdział mega. :) Przepraszam, że teraz czytam tego bloga, ale wena mnie opuściła i ślęczę nad 17 rozdziałem. :D
OdpowiedzUsuńPozdro :*
Świetny rozdział *--* czekam na nexta ;**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
Jest nieletnia i musi wracać??? Coś się dzieje i nagle rodzinka sobie o niej przypomniała. Mam nadzieje, że James jakoś jej pomoże. Czekam na cd i zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Ciri
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
W takim momecie?! Jak tak można no!! Szybciutko dawaj nastepny
OdpowiedzUsuńCo przeczytała Maja w tym durnym liście??? Musi teraz zostawić Jamesa i wrócić do rodziny?? Oby nie bo to była porostu jakaś paranoja...
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;)
Czekam na next *_*
James lovelas? Chciałabym zobaczyć. No weź, co szepnęła? Miej litość, kobieto! Rozdział świetny! Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńBoże, jaki cudny rozdział :3 Ciekawa jestem, co było napisane w tym liście od sądu. Czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńJessM ^~^
Rozdział boski i nie mogę się doczekać następnego xD
OdpowiedzUsuńCo tam jest ?!?!?!!?!? Błagam cię kobieto miej że litość i nie przerywaj w takim momęcie :'(
OdpowiedzUsuńCzekam z zapartym tchem na nexta :D
Ej no! W takich chwilach się nie kończy! Co mu powiedziała? Co to za list? Zmarli jej rodzice i dostała spadek? Jakimś cudem jej rodzina przypomniała sobie o jej istnieniu i chcą od niej kasy? No o co chodzi! Czekam niecierpliwie nn ;**
OdpowiedzUsuńNapisz w końcu kolejny bo już się nie mogę doczekać :p
OdpowiedzUsuńJak Mogłaś Tak Zakończyć Ten Rozdział ?!? ...
OdpowiedzUsuńNie no , był genialny i czekam na nexta ; 3
Proszę dodaj wkońcu kolejny rozdział prooooooooooooooooooooooszeeeeeeeeeeeeee :**
OdpowiedzUsuńTo może być złośliwe ale dodaj wreszcie ten rozdział bo jestem już taka zdenerwowana i ciekawa co powiedziała Jamesowi błagam złotym sir nade mną :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;) Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz czas i ochotę to zapraszam do siebie - http://the-way-to-neverland.blogspot.com/
Przeczytalam calego bloga i musze przyznac ze jest swietny :) czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń