-Pan Maslow?-spytała widząc mężczyznę, który stał w korytarzu, oglądając obrazy powieszone na kremowych ścianach.
-O dzień dobry-powiedział oschle.
-James jest jeszcze na siłowni-powiedziała spoglądając na zegarek w telefonie i odłożyła marynarkę. Mężczyzna jednak pokręcił głową w przeczeniu, przenosząc wzrok na komodę z lustrem. Wytrącił tym dziewczynę z rytmu. -Jak pewnie wiesz, zbliża się 16 lipca. To już za kilka dni. Na urodziny Jamesa chciałbym, żebyście przyszli na obiad. Ci jego....Koledzy....Postanowili mu zrobić imprezę. Miałem cię poinformować, że masz go odciągnąć od 16:00 do 19:00 z domu.-ojciec bruneta poprawił kołnierz od koszuli i skierował się do drzwi. Dziewczyna zaskoczona podziękowała mu za wizytę i spytała, czy nie ma ochoty na kawę,ale on odparł, że ma napięty grafik i po chwili zniknął za rogiem. Maja zaczęła się zastanawiać, jak pan Maslow dostał się do środka. Poszła na górę, zaglądając do pokoju Lili, która właśnie oglądała nowe kolczyki.
-Hej. Skąd to masz?-spytała siadając u niej na łóżku. Dziewczyna oczy od różyczek i skierowała wzrok na starsze rodzeństwo.
-Od taty Jamesa.-uśmiechnęła się, ale widząc minę starszej siostry dodała-tak,tak, wiem. Nie powinnam wpuszczać obcych. Ale jego zdjęcie stoi na szafce w kuchni, więc pomyślałam, że nie kłamie i na serio jest jego ojcem. Powiedział, że mam z wami iść na obiad i chciałby mnie w nich widzieć-pomachała nową biżuterią. Starsza Łopuszyńska postanowiła nie wyrzucać nieodpowiedzialności młodszej siostrze.
-Mogę?-spytała kierując wzrok na rzecz trzymaną w rękach Liliany. Dziewczyna podała jej kolczyki, które osiemnastolatka obejrzała dokładnie. Po chwili Maja stwierdziła, że pójdzie zrobić kolację i skierowała się na dół. Zaczęła pichcić naleśniki z kawałkami gruszek i jabłek. Widząc teflonową patelnię do naleśników, westchnęła i wyjęła większą patelnię i olej. Naleśniki wyszły z lekka chrupkie. Zawołała Lili, która zjadła ze smakiem i wróciła do siebie. Gdy kończyła podsmażać trzecią porcję drzwi frontowe trzasnęły. Po chwili brunet wszedł do kuchni i spojrzał na naleśniki.
-Siadaj-powiedziała dziewczyna podając mu wodę.-Masz może jutro ochotę na kino?-spytała z uśmiechem. Nie chciała wypominać poprzedniej kłótni. Wiedziała, że to nic by nie dało. Maslow spojrzał na nią mierząc wzrokiem, po czym westchnął. Było mu głupio, że tak okropnie zachował się kilka godzin temu.
-Chciałem cię przeprosić.-wstał-nie powinienem się obrażać. Masz przecież prawo być...zazdrosna-mrugnął do niej z uśmiechem. Ona tylko się zaśmiała zaprzeczając, ale on wiedział swoje.Już po chwili siedzieli gawędząc przy posiłku.
-A, właśnie, James. Twój tata tu dziś był. Zaprosił nas szesnastego lipca do siebie na obiad, koniecznie nalegał, żebyśmy wzięli Lili.-chłopak na chwilę zesztywniał, ale widząc jej zdziwioną minę uśmiechnął się i potwierdził, że nie ma problemu, po czym gładko przeszedł na temat wypadu z Alexą. Gdy zjedli, brunet stwierdził, że jest zmęczony i poszedł się myć.
Dziewczyna przebrała się w pidżamę i usiadła do łóżka z książką. Po jakimś czasie jej oczy zaczęły się przymykać, a dłonie stawały się słabe. Jedyne co pamięta przed odpłynięciem, to delikatne zakrycie jej ciała cienką kołdrą i słodki pocałunek w policzek.
Ojciec Jamesa jest... dziwny? "Ci jego... koledzy... " Z takim wyrzutem,on to chyba nie lubi ludzi . Reakcja Jamesa też mnie zaskoczyła jak usłyszał o ojcu. Koniec był słodki *.*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na nn ^_^
P.s. sory za spam http://weareyounganddumbbtrstory.blogspot.com
Świetny rozdział ;) Tyle czekania, ale sie opłacało. Ważne,że James i Maja sie pogodzili. Tylko, że jak pójdą na ta kolacje to Moira da o sobie znać :(
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
No super. Czekam xo
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie jak Kendall i Lilly bd sie zachowywać gdy wszyscy razem sie spotkają. Mam dziwne wrażenie że ktoś ich nakryje jak całują sie w kącie. :D
OdpowiedzUsuńOjciec Jamesa to sztywniak, ale miło z jego str że podarował Lilly kolczyki.
Super rozdział. :)
Zgadzam się z Króliczkiem. Ten ojciec Jamesa on jest... mało komunikatywny. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Nie wiem, co mogę o nim powiedzieć. Przypomina mi trochę takiego zgrzybiałego biznesmena. Takiego, który nie ma przyjaciół, bo mu się to nie opłaca.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale pamiętaj, żeby następnym razem dopilnować, żeby litera na początku nazwy postu była wielka. Tak o wiele ładniej wygląda. Czekam na nn! Pozdrawiam!
Rozdzial świetny, ale jak inni powyżej mówią i dla mnie ojciec Jamesa wydaje się jakiś taki... dziwny. Niemrawy? Wredny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że James ją przeprosił, to miło z jego strony.
Czekam na NN i zapraszam do mnie :) http://classic-love-with-btr.blogspot.com
Zaprosił ich na obiad ? :o
OdpowiedzUsuńLucas: jesteś na diecie !
Lili: wiem, ale, ale... jestem głodna -,-
Lucas: (biegnie po wode) masz...
Lili: mój pokarm ;_; zero kalorii.. woda jest fajna :P
Jestem ciekawa dlaczego tak koniecznie chce żeby zabrali Lili ;_; what ?
James też dziwnie się zachowuje. Wnioskuję, że nie ma najlepszych relacji z ojcem ;_;
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie na obiedzie jak z płatka :P
Czekam nn ! :*
http://liliandangel.blogspot.com/2015/02/rozdzia.html
Usuńnowy rozdział...coś xd
zapraszam na nowy rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba ;) http://classic-love-with-btr.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://classic-love-with-btr.blogspot.com zapraszam na nowy rozdział, mam nadzieję, że zostawisz po sobie ślad ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne.Szybko pisz następny rozdział.
OdpowiedzUsuńKiedy będzie nowy rozdział? Opowiadanie jest cudowne.
OdpowiedzUsuńA tym czasem zapraszam na moje nowe ff z Jamesem http://stuckinlovefanfiction.blogspot.com/ :)